Ja zasypiałam po 10 min. tego filmu, ale w końcu się przełamałam i obejrzałam go do końca. Nie rozczarowałam się. Później akcja się rozkręciła:)
to chyba musieliście/ałyście go oglądaqć w nocy o północy :D
film w sumie ciekawy nawet, bez rewelacji, ale widziałam gorsze :)
jesli chodzi o spanie w czasie ja nie miałam takich przypadków, oprócz 'Hi way', ale to ze względu na późną porę. tak to nie mam zwyczaju przerywania filmu nawet jak mnie nudzi :)) jakies takie dziwne przyzwyczajenie :D
pozdrawiam