Ojej jaka ze mnie fajtłapa, zostawiłam broń i uciekłam - Jestem blondynką? sorry, kupię sobie gnata łamiąc prawo w sklepie. Liam przyzwyczaił nas do odgrywania przewidujących twardzieli. Tym razem gra byłego marines, tyle że ów marines nie zachowuje się jak marines ale jak niezbyt rozgarnięty redneck i to jest powód dla którego dałem 2 gwiazdki "temu filmu". Scen niezbornych, nielogicznych i czy głupich zbiegów okoliczności jest co niemiara. Cały budżet widocznie poszedł na gażę dla Liama bo pracy reszty ekipy nie widać. Pewnie dostali wypłatę w peso.
Rzeczywiście facet jakiś mało rozgarnięty. Płaci kartą i dopiero jak kilka razy od razu go znajdują to przestaje.
Nie żebym bronił scenariusza, ale myślę że w sklepie sprzedawca po prostu chciał być solidarny z weteranem. Liam nie wyglądał na zakapiora więc sprzedawca stwierdził, że pomoże.
Obejżałem ze względu na temat bo lubie filmy w których akcja osadzona jest w stanach przy granicy z Meksykiem np. tak jak Sicario ale fabuła jest słaba i wykonanie też . Liam Neeson jest chyba karykaturą samego siebie. każdy kolejny film z nim brzmi jak komedia bo ileż może być tych filmów akcji z jego udziałem ? Czy on w ogóle gra w jakichś innych filmach ? Może kiedyś grał ale teraz to już tylko coraz gorsze filmy akcji. Jeżeli potraktujemy ten film nie do końca poważnie to można obejżeć żeby się pośmiać z dennych dialogów ale nie ma co oczekiwać Liama w szczytowej formie.
Zaraz, zaraz, a kto powiedział, że główny bohater musi działać logicznie? To nie jest super agent a 70 latek, nie ogarniający swojego życia i nie nadążający za współczesnymi technologiami. Jedyne co mu zostało to kondycja i umiejętność celnego strzelania jaka mu została po służbie w wojsku 50 lat wcześniej i tyle. On ma być nieporadny, bo przypadkowy starszy człowiek, wplatany w sytuację mocno stresową, a nie super skuteczny i zorganizowany bohater "Uprowadzonej". Jak dla mnie ta jego łajzowatość jest jak najbardziej uzasadniona.