na całego. Poza Johnny got his gun (który traktuje o zupełnie odmiennej tematyce, choć punktem wspólnym jest wojna) jest to jedyny film po którym nie mogłem się otrząsnąć.
Jeden z kilku filmów, po których nie mogłem dojść do siebie. Wymieniłeś świetnego "Johnny Got His Gun", dorzucę "Idź i patrz", "Funny Games" (te pierwsze), "Zniknięcie" (1988 r.), "Korczaka" i "Męczeństwo Joanny d'Arc".
W tej samej tematyce: http://www.filmweb.pl/film/Nazajutrz-1983-97843
Polecam. Oglądałem zaciskając palce, nie mogąc odwrócić wzroku.
Całkowicie się zgadzam.... Nastawiając się na wieczorną rozrywkę nie wiedziałem nawet jaki błąd popełniam. Horror przerażający bo przecież tak realny i rzeczywisty, jeśli tylko kiedykolwiek pójdziemy w stronę zbrojnego konfliktu nuklearnego. Nie umiem tego filmu w jakikolwiek sposób ocenić... Pamiętam tylko, że z szoku wychodziłem parę dobrych godzin.